Maria Antosik-Markiewicz (ur. 1939, Sulejów) – jej matka była aptekarką, a ojciec pracował w tartaku oraz w zakładzie wapienniczym. We wrześniu 1939 jako dwumiesięczne niemowlę przeżyła bombardowanie Sulejowa, podczas którego została zagubiona przez matkę – odnalazła się po kilku dniach. Po wojnie ukończyła technikum ekonomiczne. Pracowała jako kierowniczka kina w Sulejowie i w Piotrkowie Trybunalskim, była także kierowniczką kadr w zakładzie wapienniczym w Sulejowie. Jest autorką wierszy.
[00:00:08] Autoprezentacja boh. Matka boh. pracowała w Piotrkowie w aptece hrabiego Wita Witanowskiego.
[00:01:00] Boh. pochodzi z rodu Balińskich z Obdzieża, gdzie jej (pra)dziadkowie mieli dom i gościli p. Witanowskich, którzy przyjeżdżali tam na wczasy. Boh. jest chrześnicą p. Bożeny Witanowskiej. Boh. urodziła się w roku wybuchu wojny i nie pamięta nic z tamtego okresu.
[00:01:55] Z przekazu wie, że rodzina przeżyła niespodziewany nalot, w trakcie którego najstarsza siostra była na spacerze w parku strażackim a uciekającej matce eksplozja wyrwała z rąk dwumiesięczną boh. Rodzice myśleli, że nie żyje. Znalazła się po kilku dniach przyniesiona przez ludzi.
[00:03:20] Kiedy boh. miała 4 lata, jej matka zmarła przy porodzie kolejnego dziecka, dziecko także zmarło. Boh. opisała to w swoich „Kartkach z Pamiętnika”.
[00:04:00] Przed wojną ojciec pracował jako mistrz zmianowy w wapiennikach, wypalał wapno. Pierwsze wspomnienie boh. z okresu wojny to Stasio Cichosz/Cichoń, dowódca lokalnej partyzantki, który przychodził do domu boh. i przyjaźnił się z 15-letnim bratem boh.
[00:05:50] W Sulejowie było getto, plac ogrodzony drutem kolczastym. Młodzież handlowała z Żydami i dowoziła jedzenie. Brat boh. na taczce woził jabłka. Raz boh. śledziła go i chciała wejść za nim do getta, ale pilnujący bramy Niemiec kopnął ją tak, że nie była w stanie iść o własnych siłach. Brat z siostrą zawieźli ją do domu na taczce, potem kilka dni leżała i dochodziła do siebie pod opieką babci. [+]
[00:07:55] Gdy zbliżał się front, ojciec zarządził ucieczkę. Rodzina szła w mrozie przez zamarzniętą Pilicę „na podklasztorze”, gdzie była już rodzina Balińskich. W ich drewnianym domku ojciec z czworgiem dzieci - sierot spędził czas wyzwolenia. Przebywali tam, gdy Niemcy strącili wieżę przy wejściu do klasztoru. Ojciec kazał się dzieciom kłaść na podłodze domku - kule przebijały drewniane ściany i przelatywały im nad głowami.
[00:10:15] Rodzina opuściła dom w Sulejowie na wieść o zbliżaniu się frontu. Niemcy zaminowali most sulejowski, ale nie wiedzieli, że partyzanci go rozminowali. Niemcy nie uciekli z Sulejowa i kiedy weszli do miasta Rosjanie, doszło do walk. [+]
[00:12:30] Sulejów został wyzwolony 17 stycznia 1945 r. Opis sytuacji w bramie getta, kiedy boh. została boleśnie kopnięta przez niemieckiego strażnika. Miała wtedy 4 lata.
[00:13:50] W okresie wyzwolenia boh. i rodzeństwo byli zmarznięci i wygłodniali. Wojsko radzieckie stacjonowało na Kępkach w Sulejowie vis-vis klasztoru. Rozstawili na dworze stoły i każdemu dziecku dali po kromce chleba i kostce marmolady. Pierwsze jedzenie, jakie dzieci dostały po wyzwoleniu, pochodziło z rąk radzieckich żołnierzy. [+]
[00:15:35] Refleksje boh. dot. bezsensu wojny. Wspomnienie uciekającego przed Rosjanami młodego Niemca, który biegł blisko brata boh. ukrywając się za jego ciałem. Kiedy brat wszedł do domu, Niemiec ukrył się w budynku obok. Rosjanie wpadli do domu i szukając „germańca” niemal zastrzelili dziadka boh., który wyjrzał z piwnicy. Potem znaleźli Niemca i zastrzelili go pod domem na oczach boh. [++]
[00:18:50] Ludzie zakopali go w parku. Po latach odprawiono za niego mszę po tym, jak bawiąca się wnuczka boh. z sąsiadką ujrzały w parku nad miejscem jego pochówku Matkę Boską. Tajemnica objawienia. W miejscu, w którym został zastrzelony, rodzina posadziła drzewo jabłoni.
[00:22:10] W Murowańcu jest też grób innego nieznanego niemieckiego żołnierza, który został tam zastrzelony i pochowany, do dziś ktoś o dba o jego mogiłę.
[00:22:50] W okresie wojny boh. miała kontakt z partyzantem Stanisławem Cichoszem (lub Cichoniem), który miał siatkę partyzantów w okolicy. Został zastrzelony i pochowany jako partyzant, jego grób jest za Sulejowem. Stanisław miał syna z kuzynką boh. Jadzią, ich dziecko zmarło.
[00:23:25] Obdzież był punktem kontroli i wymiany informacji podziemia. Boh. i dzieci brały stamtąd chleb i zanosiły do lasu. W chlebie były ponoć meldunki. Kiedy skończyła się wojna, brat boh. Mieczysław Rysiński miał 15 lat i poszedł „za wojskiem”. Ukończył szkoły, m.in. wojskową i kadetów [Szkoła Oficerska KBW]. Był wysyłany do różnych placówek zagranicznych, przed emeryturą pracował jako ambasador polski w Nikaragui.
[00:24:40] Po wojnie ojciec ponownie się ożenił. Rodzeństwo boh. nie dogadywało się z macochą i wszyscy „poszli w świat”. Dwie starsze siostry boh. wyjechały do Bielawy, gdzie ukończyły szkoły i pracowały do emerytury. Boh. została w Sulejowie z macochą i jej dziećmi.
[00:25:40] Boh. ukończyła technikum ekonomiczne i dostała pracę w wapiennikach [kopalni wapienia?]. Z czasem została pierwszym kierownikiem kadr. Po śmierci p. Ziarnowskiej zajęła jej miejsce i pracowała w kinie mieszczącym się w budynku straży. Organizowała też dom kultury, zapraszała ludzi sztuki.
[00:28:00] Po wojnie w kinie wyświetlano filmy wojenne oraz rozrywkowe. Ludzie z radości w czasie seansu czasem śpiewali. Aby dostać bilety, widzowie często ustawiali się w kolejce trzy dni wcześniej. Jadzia Szewc była bileterką. Chłopcy-sieroty stali pod kinem licząc na to, że uda im się wejść. Nie wolno było na nich krzyczeć. Czasem bileterka wpuszczała ich. [+]
[00:30:55] Boh. pracowała w kinie w latach 1968-89. Zatrudniała operatora i pomocnika. Aby móc zastępować chorego pracownika, przeszkoliła się i zrobiła w Łodzi uprawnienia kinooperatora. Sama wyświetlała dodatkowe seanse, bo nie było pieniędzy na zapłacenie pracownikowi etatowemu.
[00:32:20] W późniejszym okresie kino przeniesiono do budynku domu kultury w Wapiennikach. Z czasem kina zaczęto likwidować, m.in. kino „Hutnik” w Piotrkowie, kino „Bałtyk”. Kiedy p. Jadzia poszła na emeryturę, boh. przeniesiono do kina „Hawana” [w Piotrkowie Trybunalskim], gdzie została zastępcą kierownika kina Stefana Dybkowskiego.
[00:34:00] [pytania od prowadzącego Marcina] Boh. nie pamięta smaku pierwszej kromki chleba z marmoladą, którą dostała od rosyjskich żołnierzy, była zbyt głodna. W czasie wojny ziemniaków nie obierało się, bo szkoda było łupiny, sól była rarytasem, znaleziona w piachu skórka chleba również.
[00:35:30] Żołnierze radzieccy dokarmiali dzieci. Potem w zabawach dzieci powtarzały hasła padające w rozmowach radzieckich wojskowych. [+]
[00:37:20] W czasie wojny panował głód. Na szczęście siostra cioteczna boh., p. Nurczyńska z d. Balińska, była właścicielką młyna w Murowańcu i czasem podrzucała rodzinie mąkę, z której na blasze robiono placki. Rosjanie byli w Sulejowie krótko, kuchnie rozłożyli, aby ugotować posiłek i poszli z frontem dalej.
[00:39:00] Sąsiadki chodziły odcinać mięso z zabitego podczas walk bydła.
[00:39:45] W Sulejowie było „getto”, na terenie którego mieszkali Polacy sprowadzeni do kopania okopów w lesie. Getto żydowskie znajdowało się wcześniej w innej części Sulejowa, było ogrodzone drutami.
[00:40:45] Ksiądz Zygmunt Czyż odprawił mszę na otwarcie sezonu letniego w parku w Sulejowie. Część osób wiedziała, że jest to też msza w intencji zastrzelonego przez Rosjan młodego, niemieckiego żołnierza.
[00:41:55] Boh. całe życie wychowywała się nad Pilicą, która „była dla niej matką”. Dopiero z drugim mężem przeprowadziła się na Piotrkowską. Jej dawny dom leży na ul. Parkowej na Kępkach naprzeciw klasztoru.
[00:42:20] [Boh. recytuje swój wiersz o Pilicy].
[00:43:10] Boh. wydała swoje wiersze, teraz chce wydać „Kartki z pamiętnika - przeżycia z cmentarza”.
[00:44:00] Pasja boh. do wierszy wzięła się z jej od dziecka przeżywanej samotności i marzenia o matce. Bardzo zżyła się z Pilicą, Kępkami i Sulejowem. Lubi zwierzęta. Pisała od dziecka. To, czego nie miała jak wyrazić w rozmowie z kimś, pisała na kartce i wrzucała do Pilicy.
[00:45:10] Kiedy założyła rodzinę, nie miała czasu na pisanie. Dopiero jej wnuczki odkryły zeszyty z dawno zapisanymi wierszami i płakały czytając je. To one namówiły boh., aby powróciła do pisania, kupiły jej komputer i drukarkę.
[00:46:00] Wrzucanie do rzeki kartek z wierszami dawało boh. poczucie, że je komuś przekazuje. Pomogło jej to również wtedy, kiedy zaczęła „oglądać się za chłopakami” - jej koleżanki były pięknie ubrane, a ona nie, ponieważ jej macocha nie dbała o nią.
[00:47:20] [Boh. czyta autobiograficzny wiersz o Sulejowie i ślubie rodziców] Jej rodzice to Wojciech Rysiński i Bronisława z domu Balińska.
mehr...
weniger
Bibliothek des Pilecki-Instituts in Warschau
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Mo. - Fr. 9:00 - 15:00 Uhr
(+48) 22 182 24 75
Bibliothek des Pilecki-Instituts in Berlin
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Pon. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
Diese Seite verwendet Cookies. Mehr Informationen
Das Archiv des Pilecki-Instituts sammelt digitalisierte Dokumente über die Schicksale polnischer Bürger*innen, die im 20. Jahrhundert unter zwei totalitären Regimes – dem deutschen und sowjetischen – gelitten haben. Es ist uns gelungen, Digitalisate von Originaldokumenten aus den Archivbeständen vieler polnischer und ausländischer Einrichtungen (u. a. des Bundesarchivs, der United Nations Archives, der britischen National Archives, der polnischen Staatsarchive) zu akquirieren. Wir bauen auf diese Art und Weise ein Wissenszentrum und gleichzeitig ein Zentrum zur komplexen Erforschung des Zweiten Weltkrieges und der doppelten Besatzung in Polen auf. Wir richten uns an Wissenschaftler*innen, Journalist*innen, Kulturschaffende, Familien der Opfer und Zeugen von Gräueltaten sowie an alle an Geschichte interessierte Personen.
Das Internetportal archiwum.instytutpileckiego.pl präsentiert unseren Bestandskatalog in vollem Umfang. Sie können darin eine Volltextsuche durchführen. Sie finden ebenfalls vollständige Beschreibungen der Objekte. Die Inhalte der einzelnen Dokumente können Sie jedoch nur in den Lesesälen der Bibliothek des Pilecki-Instituts in Warschau und Berlin einsehen. Sollten Sie Fragen zu unseren Archivbeständen und dem Internetkatalog haben, helfen Ihnen gerne unsere Mitarbeiter*innen weiter. Wenden Sie sich auch an sie, wenn Sie Archivgut mit beschränktem Zugang einsehen möchten.
Teilweise ist die Nutzung unserer Bestände, z. B. der Dokumente aus dem Bundesarchiv oder aus der Stiftung Zentrum KARTA, nur beschränkt möglich – dies hängt mit den Verträgen zwischen unserem Institut und der jeweiligen Institution zusammen. Bevor Sie vor Ort Zugang zum Inhalt der gewünschten Dokumente erhalten, erfüllen Sie bitte die erforderlichen Formalitäten in der Bibliothek und unterzeichnen die entsprechenden Erklärungsformulare. Informationen zur Nutzungsbeschränkung sind in der Benutzungsordnung der Bibliothek zu finden. Vor dem Besuch empfehlen wir Ihnen, dass Sie sich mit dem Umfang und Aufbau unserer Archiv-, Bibliotheks- und audiovisuellen Bestände sowie mit der Besucherordnung und den Nutzungsbedingungen der Sammlung vertraut machen.
Alle Personen, die unsere Bestände nutzen möchten, laden wir in den Hauptsitz des Pilecki-Instituts, ul. Stawki 2 in Warschau ein. Die Bibliothek ist von Montag bis Freitag von 9.00 bis 15.00 Uhr geöffnet. Bitte melden sie sich vor Ihrem Besuch per E-Mail: czytelnia@instytutpileckiego.pl oder telefonisch unter der Nummer (+48) 22 182 24 75 an.
In der Berliner Zweigstelle des Pilecki-Instituts befindet sich die Bibliothek am Pariser Platz 4a. Sie ist von Dienstag bis Freitag von 10.30 bis 17.30 Uhr geöffnet. Ihr Besuch ist nach vorheriger Anmeldung möglich, per E-Mail an bibliothek@pileckiinstitut.de oder telefonisch unter der Nummer (+49) 30 275 78 955.
Bitte lesen Sie unsere Datenschutzerklärung. Mit der Nutzung der Website erklären Sie sich mit ihren Bedingungen einverstanden..