Elżbieta Hudzik z d. Osada (ur. 1938, Nowy Sącz) urodziła się w rodzinie rzemieślnika. Wojnę i okupację niemiecką pamięta głównie ze wspomnień rodziców, sama zapamiętała kilka epizodów. Po wojnie ukończyła Technikum Kolejowe w Nowym Sączu i dostała nakaz pracy na kolei w Lublinie. Z powodu choroby matki wróciła do Nowego Sącza i podjęła pracę w biurze konstrukcyjnym Zakładów Naprawy Taboru Kolejowego, gdzie do emerytury zajmowała się materiałoznawstwem.
[00:00:07] Autoprezentacja boh. urodzonej w 1938 r. w Nowym Sączu.
[00:00:32] Rodzina przeprowadziła się na ul. Św. Ducha naprzeciwko Technikum Kolejowego, które zajęło budynek dawnego domu opieki zwanego „dziadownią”. Wspomnienia z dzieciństwa – matka zrobiła kawę dla dwóch Niemców, którzy przyszli do mieszkania i jeden z nich dał boh. czekoladę. Na budynku na końcu ulicy mieścił się niemiecki sztab, boh. przechodząc obok śpiewała piosenkę o Hitlerze, a Niemcy dawali jej za to słodycze.
[00:02:22] Uciekający Niemcy zostawili na ulicy pod oknem samochód z bronią i podpalili go. Matka wyciągnęła z auta kanistry z benzyną i potem oddała je żołnierzom. W czasie wybuchu zamku wyleciały szyby z okien. Matka zabrała córkę w okolice zamku, boh. widziała tam ciała żołnierzy i końskie zewłoki – skutki traumy. W czasie walk mieszkańcy ukrywali się w piwnicach – ich zachowanie. Matka spotkała brata, który był w partyzantce. Zniszczenie mieszkania po walkach, łuski od pocisków na ulicach. [+]
[00:05:52] Babcia była służącą w dworze, a ojciec boh. nieślubnym dzieckiem. Babcia wyszła potem za mąż, ale ojciec nie nosił nazwiska ojczyma, tylko nazwisko Osada. Babcia pochodziła z Dębicy – wspomnienie odwiedzin, widok z okien domu na lotnisko. Siostra boh. utrzymywała kontakt z babcią. Ojciec w poszukiwaniu pracy przyjechał do Nowego Sącza i tu się ożenił. Był szewcem i miał zakład w domu.
[00:09:24] Matka pochodziła ze Starego Sącza, wuj Jan Sojka był po wojnie dyrektorem liceum, jego dwaj synowie wuja także byli nauczycielami. Boh. nie poznała dziadków, babcia zmarła, gdy matka była dzieckiem. Wuj Edek Sojka był maszynistą na kolei. Matka prowadziła dom i uprawiała działkę.
[00:12:02] Boh. była w piątej klasie, gdy przeprowadzono się na ul. Jagiellońską. Po ślubie zamieszkała w wynajętym pokoju przy ul. Żywickiej – warunki sanitarne, brak wody. Boh. dostała jednopokojowe mieszkanie przy ul. Traugutta – powiększenie rodziny, starania o większe mieszkanie. Zakup działki i budowa domu – robienie pustaków, kupno blachy i desek z rozbiórki wagonów. Po latach syn dobudował piętro. Koszty budowy domu, do którego wprowadzono się w 1964 r. Boh. pracowała w biurze konstrukcyjnym, dorabiała kreśląc i pisząc prace dyplomowe dla inżynierów.
[00:17:15] Boh. miała trójkę rodzeństwa. W czasie okupacji brat matki był w partyzantce, po wojnie wstąpił do szkoły oficerskiej i potem służył w WOP. Wuj ożenił się i wrócił do Sącza.
[00:19:17] W kamienicy przy ul. Św. Ducha na strychu były żarna. Boh. chodząc tam z matką widziała rzeczy zostawione przez Żydów, w tym menory. Gdy rodzice wychodzili, boh. zamykano w domu, pewnego dnia była tak głodna, że wyszła z mieszkania przez lufcik i poszła do sąsiadki pani Pyrczowej, która ją nakarmiła. Po tym zdarzeniu dostała klucz, ale zabroniono jej otwierania obcym – incydent z ciotką, która się chciała schronić przed deszczem. Głód w czasie okupacji – matka pracowała w polu w folwarku Krokowskiego [+]. Nauka czytania i pisania.
[00:22:15] Boh. jako nastolatka dorabiała pieląc buraki w polu. W czasie okupacji kupowano od chłopów zboże, które mielono w żarnach. Zakupy od rolników, którzy przyjeżdżali na rynek. Wizyty w domu opieki dla ubogich – potem w budynku mieściło się Technikum Kolejowe, do którego boh. chodziła. Po ukończeniu szkoły dostała nakaz pracy do Lublina i chciała tam studiować, ale z powodu choroby matki wróciła do Sącza. Ślub wzięła w lutym 1957 r. a matka zmarła tydzień później.
[00:25:25] Boh. w ministerstwie załatwiła zmianę nakazu pracy i dostała pracę w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego. Po roku przeniosła się do biura konstrukcyjnego, którego szefem był inż. Mikołajczuk, i przepracowała tam 30 lat. Zajmowała się m.in. normalizacją czyli sprawdzaniem materiałów, wyjeżdżała na kursy i konferencje. Po latach robiła rysunki techniczne wnukom. Dawniej używano desek kreślarskich, a obecnie komputerów.
[00:27:38] Boh poszła do szkoły podstawowej po wyzwoleniu – zachowanie koleżanek, które nie wiedziały, że mogą w czasie lekcji wyjść do toalety. Boh. nie pamięta nauczycieli, ale ma fotografie z występów. W szkole przy ul. Królowej Jadwigi religii uczył ks. Dudziak, który bił dzieci linijką. Wspomnienie nauczycielki pani Grzegorczyk.
[00:30:13] Po wojnie matka hodowała kozę i króliki. Boh., uczennica technikum, została sfotografowana z kozą przez szkolnych kolegów i dostała przezwisko „Kozunia”. Wiele osób hodowało w przydomowych ogródkach króliki, nawet świnie.
[00:31:40] Boh. wiedziała, że przy ul. Piotra Skargi stała żydowska bożnica. Po śmierci matki ojciec ożenił się z panią Oleksy, która opowiadała o swojej pracy u żydowskiej rodziny. Jej pierwszy mąż był fiakrem, gdy zmarł wyszła za ojca boh. i żyli razem przez 27 lat. Ojciec z drugą żoną mieszkał przy ul. Lwowskiej, po jego śmierci boh. zrobiła z tego mieszkania sklep i wynajmowała go.
[00:33:45] Rosjanie przyszli do domu w poszukiwaniu kwatery, ale z powodu zniszczeń w mieszkaniu nie zatrzymali się tam. Boh. nie miała kontaktu z Żydami, w czasie okupacji była za mała, by wyrobić sobie zdanie o Niemcach. Jako dziecko czytała wiele książek – częste wizyty w bibliotece.
[00:35:48] Boh. poszła do pierwszej komunii w czarnych butach i sukience po siostrze. Po uroczystości ksiądz zaprosił dzieci na plebanię i poczęstował je kakaem i ciastem drożdżowym. Matka chodziła do kościoła w chuście z frędzlami, wspomnienie wiszących w farze obrazów. Msze odprawiano po łacinie, a ksiądz stał tyłem do wiernych.
[00:37:22] Boh. zostawała sama w domu, więc kupiono jej lalkę – szycie ubranek. Starsza siostra jeździła na jarmarki z panią Nowakową, która sprzedawała warzywa z własnego ogródka. Pewnego dnia zostawiła na stole piernikowe Mikołaje na sprzedaż, którym boh. pozjadała nogi – wymierzona kara. W domu był piecyk, na którym można było przypiekać ziemniaki, jedzono też karpiele.
[00:40:02] Uczniów siódmej klasy namawiano na naukę w chorzowskim technikum hutniczym i boh. pojechała na egzamin, który zdała. Potem okazało się, że szkoła nie ma internatu i trzeba płacić za stancję, na co rodzina nie miała pieniędzy. Boh. chciała pójść do szkoły pedagogicznej, ale przyjęto wtedy wiele dzieci ze wsi i nie było miejsc dla uczniów z miasta. Boh. zdała egzamin i podjęła naukę w Technikum Kolejowym.
[00:41:17] Boh. jako dwunastolatka pojechała sama do siostry mieszkającej w Krakowie. Dwa lata później jako junaczka Służby Polsce pracowała w PGR koło Legnicy, miała 14 lat i była najmłodsza w grupie. Junaczki zbierały ogórki w polu. Strajk z powodu braku odzieży odpowiedniej do pracy – przywiezienie spodni z Legnicy. W czasie drogi do domu boh. ukradziono wypłatę.
[00:44:40] W technikum przeważali chłopcy, koleżanka ze Żmiącej zamieszkała na stancji w domu boh. Prof. Waga uczył dykcji i boh. deklamowała wiersze na akademiach. Boh., uczennica pierwszej klasy, została zabrana na konferencję techników kolejowych do Wrocławia – zniszczenia miasta i odwiedziny w ZOO. Praktyki odbywały się w ZNTK. Wspomnienie nauczyciela chemii pana Olejnika, który uczył, jak zrobić pastę do butów. Boh. wzięła udział w okręgowym konkursie recytatorskim i zajęła drugie miejsce. Religii uczono przez dwa lata, potem wycofano ją ze szkoły. Młody ksiądz grał z uczniami w piłkę.
[00:49:18] Gdy umarł Stalin, boh. kończyła technikum – deklamacja wiersza na akademii. Wyjazd na występ do PGR koło Krynicy. Rówieśnicy boh. nie wiedzieli o zbrodniczej działalności Stalina. W domu nie rozmawiano o polityce. Prawdy o Katyniu dowiedziała się w czasie pobytu we Francji, w szkole uczono, że była to zbrodnia niemiecka.
[00:52:15] Wspomnienie egzaminu maturalnego z matematyki – pomoc prof. Bednarskiego. Boh. dostała nakaz pracy i w sierpniu 1956 podjęła pracę na kolei w Lublinie – warunki w hotelu robotniczym. Wywalczenie pokoju w mieszkaniu naczelnika trakcji, który wyjechał służbowo do Warszawy – relacje z rodziną Skutkiewiczów. Powrót do Nowego Sącza.
[00:57:00] Boh. nie interesowała się polityką ani zmianami w Polsce. Pewnej świadomości politycznej nabrała pracując w biurze konstruktorskim ZNTK. W 1973 r. boh. po raz pierwszy wyjechała do Francji. Mieszkał tam syn drugiej żony ojca, były więzień Oświęcimia, który po wyzwoleniu trafił na Zachód. Boh. nawiązała z nim kontakt i pojechała w odwiedziny – wrażenia z Francji, „kradzież” plastikowych sztućców.
[01:01:24] Opinia na temat powstania województwa nowosądeckiego w 1975 r. – przyjazdy kadry kierowniczej. Boh. nie pamięta wizyty Gierka w ZNTK. Wyjazdy na kursy i konferencje dotyczące normalizacji. Boh. była odpowiedzialna za aktualizowanie norm, do emerytury pracowała jako specjalista konstruktor-normalizator – niewielkie zarobki, w pewnym momencie sprzątaczka w zakładzie miała wyższą pensję niż boh. Wspomnienie przyjazdu Niemców – stan ubikacji w zakładzie nie pozwalał na zaprowadzenie tam gości zza granicy. Współczesne zmiany w zakładzie. Boh. nie pamięta bumelanctwa w ZNTK.
[01:07:08] Rysunki techniczne kreślono tuszem i pisywano pismem technicznym. W 1988 r. wprowadzono komputery, ale boh. odeszła na chorobowe a potem na rentę. Młodsi koledzy nie mieli dużych problemów z komputeryzacją. Gdy boh. rozpoczynała pracę, na kolei jeździły parowozy.
[01:09:56] Boh. pojechała w pierwszej połowie lat 80. na targi do Budapesztu i musiała z tego wyjazdu napisać sprawozdanie. W tamtym czasie na Węgrzech było lepsze zaopatrzenie.
[01:11:32] Lokalizacja baraków kolejowych w Nowym Sączu, mieszkali tam biedni ludzie i boh. tam nie chodziła. Zmiany w Nowym Sączu na przestrzeni lat – bloki w miejscu pól. Potok Łącznik wylewał i zasypano go ziemią. Boh. jako dziecko nauczyła się jeździć na rowerze i pożyczała rower w wypożyczalni Bachrynowskiego. Sąsiad pan Koza był fiakrem – usługi przewozowe.
[01:15:50] Boh. nie pamięta pierwszego obejrzanego filmu. Telewizor w domu pojawił się pod koniec lat 60. Dzieci, gdy miały karę, oglądały telewizję przez dziurkę od klucza. Rozrywki młodzieży, brak funduszy na chodzenie do restauracji. Przy rynku mieścił się fotoplastikon, gdzie oglądano zdjęcia.
[01:19:00] W technikum były zajęcia ze strzelania i boh. uzyskiwała dobre wyniki. W trakcie pracy w ZNTK zaczęła wyjeżdżać na zawody strzeleckie. W czasie budowy domu chciano ją wysłać na zawody do Szczecina – szantażowanie nieprzyznaniem pożyczki z zakładu. W czasie wyjazdu na zawody do Opola boh. była szefową grupy strzeleckiej.
[01:22:14] O wyborze papieża Polaka boh. dowiedziała się z telewizji – oczekiwania społeczne. „Solidarność” w ZNTK. Zaskoczenie po wprowadzeniu stanu wojennego. Boh. wyjeżdżając z miasta widziała żołnierzy przy koksownikach. Kryzys gospodarczy – kolejki po mięso. Boh. była odpowiedzialna za wypłaty w zakładzie pracy oraz rozdzielanie kartek na cukier – odbijanie kartek na kserokopiarce, dopóki nie wprowadzono kolorowych talonów.
[01:26:36] Boh. chodziła na kontrole społeczne do sklepów i restauracji – stan lokalu w Nawojowej. Znajomość z panem Chudzikiem, który nie dożył stu lat.
więcej...
mniej
Biblioteka Instytutu Pileckiego w Warszawie
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Pon. - Pt. 9:00 - 15:00
(+48) 22 182 24 75
Biblioteka Instytutu Pileckiego w Berlinie
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Wt. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
Ta strona wykorzystuje pliki 'cookies'. Więcej informacji
W Archiwum Instytutu Pileckiego gromadzimy i udostępniamy dokumenty w wersji cyfrowej. Zapisane są w nich losy obywateli polskich, którzy w XX wieku doświadczyli dwóch totalitaryzmów: niemieckiego i sowieckiego. Pozyskujemy kopie cyfrowe dokumentów, których oryginały znajdują się w zbiorach wielu instytucji polskich i zagranicznych, m.in.: Bundesarchiv, United Nations Archives, brytyjskich National Archives i polskich archiwów państwowych. Budujemy w ten sposób centrum wiedzy i ośrodek kompleksowych badań nad II wojną światową i podwójną okupacją w Polsce. Dla naukowców, dziennikarzy, ludzi kultury, rodzin ofiar i świadków zbrodni oraz wszystkich innych zainteresowanych historią.
Portal internetowy archiwum.instytutpileckiego.pl prezentuje pełny katalog naszych zbiorów. Pozwala się po nich poruszać z wykorzystaniem funkcji pełnotekstowego przeszukiwania dokumentów. Zawiera także opisy poszczególnych obiektów. Z treścią dokumentów zapoznać się można tylko w czytelniach Biblioteki Instytutu Pileckiego w Warszawie i w Berlinie, w których nasi pracownicy służą pomocą w przypadku pytań dotyczących zbiorów, pomagają użytkownikom w korzystaniu z naszych katalogów internetowych, umożliwiają wgląd do materiałów objętych ograniczeniami dostępności.
Niektóre dokumenty, np. te pochodzące z kolekcji Bundesarchiv czy Ośrodka Karta, są jednak objęte ograniczeniami dostępności, które wynikają z umów między Instytutem a tymi instytucjami. Po przybyciu do Biblioteki należy wówczas dopełnić formalności, podpisując stosowne oświadczenia, aby uzyskać dostęp do treści dokumentów na miejscu. Informacje dotyczące ograniczeń dostępu są zawarte w regulaminie Biblioteki. Przed wizytą zachęcamy do zapoznania się z zakresem i strukturą naszych zasobów archiwalnych, bibliotecznych i audiowizualnych, a także z regulaminem[hiperłącze] pobytu i korzystania ze zbiorów.
Wszystkich zainteresowanych skorzystaniem z naszych zbiorów zapraszamy do siedziby Instytutu Pileckiego przy ul. Stawki 2 w Warszawie. Biblioteka jest otwarta od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00–15.00. Przed wizytą należy się umówić. Można to zrobić, wysyłając e-mail na adres czytelnia@instytutpileckiego.pl lub dzwoniąc pod numer (+48) 22 182 24 75.
Biblioteka Instytutu Pileckiego w Berlinie znajduje się przy Pariser Platz 4a. Jest otwarta od wtorku do piątku w godzinach 10.30–17.30. Wizytę można odbyć po wcześniejszym umówieniu się, wysyłając e-mail na adres bibliothek@pileckiinstitut.de lub dzwoniąc pod numer (+49) 30 275 78 955.
Prosimy zapoznać się z polityką prywatności. Korzystanie z serwisu internetowego oznacza akceptację jego warunków.