Roman Szrajer (ur. 1931, Grudziądz) opowiada o życiu swojej rodziny podczas okupacji niemieckiej. Jego ojciec odmówił podpisania niemieckiej listy narodowościowej. Skutkiem tej decyzji było wywiezienie rodziny w 1941 r. do ośrodka germanizacyjnego w Jabłonowie, a następnie do obozu w Potulicach. Rodzice pana Romana zostali wywiezieni do prac przymusowych, a on razem z bratem zostali w obozie. Potem Roman Szrajer został wywieziony do pracy w fabryce w Bydgoszczy. Po zakończeniu wojny i powrocie do domu dowiedział się o śmierci ojca w Potulicach. Ukończył liceum pedagogiczne i pracował jako nauczyciel. Po ukończeniu studiów na wydziale fizyki związał się zawodowo z wojskiem. Ma dwóch synów, mieszka w Wejherowie.
[00:00:10] Bohater urodził się w 1931 r. i przed wojną mieszkał w Książkach (pow. Wąbrzeźno), gdzie ojciec prowadził gospodarstwo. Do 1939 r. ukończył jedną klasę szkoły powszechnej. Po wybuchu wojny ojciec poszedł do wojska i matka z synami przeprowadziła się do siostry do Przesławic k. Grudziądza, gdzie mieszkali do powrotu ojca z niewoli niemieckiej.
[00:01:40] Ojciec pochodził z niemieckiej rodziny i po powrocie kazano mu podpisać volkslistę. Po naradzie z matką i dziadkiem odmówił. Po tygodniu przyjechali esesmani i wywieźli rodzinę do obozu w Jabłonowie, gdzie ojciec miał być przesłuchiwany.
[00:03:20] Z niewoli ojciec wrócił ok. grudnia 1939 r. Przesławice leżały 20 km od granicy niemieckiej. Kiedy tam mieszkali, matka obudziła boh. i brata w nocy, aby zobaczyli początek wojny. Ok. 6 przyjechały niemieckie samochody i pojechały dalej. Rodzina i sąsiedzi ukryli się w piwnicach przesławickiego pałacu, ale Niemcy ich wypędzili z powrotem do domów.
[00:05:30] Rodzina pozostała w Przesławicach. Ojciec zaczął pracować „u Niemca” w majątku (pałacu) i stamtąd wezwano go do podpisania niemieckiej listy narodowościowej. Niemieckiego żołnierza boh. zobaczył po raz pierwszy, kiedy Niemcy wyrzucali wszystkich z pałacowych piwnic.
[00:07:10] Rodzinę boh. wywieziono do Jabłonowa w listopadzie 1941 r. i ulokowano ich wraz z innymi rodzinami na zamku. Ojca wzywano na rozmowy, podczas których odmówił podpisania folkslisty, za co rodzina została wywieziona przez Nakło do obozu w Potulicach.
[00:08:30] Ze stacji Nakło szli na piechotę do Potulic, gdzie zostali umieszczeni w barakach. Był grudzień [1941]. Ojca niebawem wywieziono na roboty przymusowe do Elbląga, a następnie do Piły, gdzie pracował do końca wojny.
[00:09:30] W Pile ojciec został ranny i zmarł w szpitalu w Bydgoszczy. Jego kolega przekazał rodzinie portfel i informacje o okolicznościach śmierci ojca. Boh. chodził wtedy do 6 klasy, w domu zastał kolegę ojca i płaczącą matkę.
[00:10:55] O matkę zatroszczył się dziadek. Zarabiała krawiectwem. Dziadek skierował boh. do liceum pedagogicznego w Wejherowie.
[00:12:30] W obozie germanizacyjnym w Jabłonowie całe rodziny namawiano do podpisania folkslisty. Boh. miał 10 lat, bawił się z innymi dziećmi wokół zamku. Ojca przesłuchiwano kilkukrotnie. Po odmowie podpisania listy, rodzinę z grupą ludzi wysłano pociągiem towarowym do Nakła, skąd pieszo szli 12 km do Potulic.
[00:14:45] W Potulicach wyznaczono im kapo, zaprowadzono do baraku, gdzie rodzina przeżyła zimę. Najpierw na roboty przymusowe pojechał ojciec, później matka. Boh. z młodszym bratem zostali pod opieką „um” – więźniarek, opiekujących się dziećmi.
[00:15:40] Wyżywienie w obozie. Umy wydzielały jedzenie.
[00:17:10] Prace wykonywane przez dzieci w Potulicach. Boh. m.in. nosił kamienie. Gdy skończył 12 lat, kapo kazał mu pojechać do pracy. Wcześniej w obozie zajmowały się nimi umy, ich barak nr 13 miał swojego kapo. Apele dla dzieci.
[00:19:30] Kapo miał kij, czasem uderzał nim, ale nie wyżywał się na podwładnych. Potulice były z początku filią Stutthofu i tam było główne dowództwo. Esesmani niemieccy kontaktowali się z więźniami przez kapo. Pogorszenie warunków po przybyciu esesmanów-Ukraińców. [+]
[00:22:20] Głód podczas pobytu w obozie. Sposoby zdobywania dodatkowego jedzenia. W czerwcu 1942 r. boh. z bratem i ok. 100 dzieci z umami wywieziono z Potulic do Smukały (Bydgoszcz). Spali na słomie i kocach położonych na betonie, pracowali przy wykopkach ziemniaków.
[00:24:30] Dzieci zbierały też szyszki w lesie. Boh. rozchorował się na tyfus i trafił do szpitala. W czasie leczenia chłopców odwiedziła rodzina, tylko brat mógł się z nimi spotkać. Po pół roku pobytu w Smukale chłopcy wrócili do Potulic i do pracy przy budowie obozu.
[00:26:40] Niebawem wywieziono ich do Bydgoszczy, gdzie zostali zakwaterowani w przyzakładowym baraku fabryki obuwia i sprzętu dla wojska. Uczono ich szyć, po 2 tygodniach zaczęli pracować - szyli paski do karabinów i obszywali sprzęty metalowe. Pracę wyznaczał im brygadzista z fabryki. Jedzenie na stołówce, lepsze od obozowego.
[00:28:30] Pracownicy fabryki wkładali dzieciom kanapki do skrzynek, w której były ich materiały do pracy. [+] W niedzielę boh. pracował w przynależnym do fabryki majątku. W Bydgoszczy pracował pół roku. Zbliżał się front.
[00:30:10] Pewnego rana okazało się, że Niemców już nie ma, wszyscy mogli wrócić do rodzin. Pani Pączyn, żona kierowcy p. Krauzego, właściciela fabryki, miała koło fabryki chlewik, pomogła zamkniętym w remizie w dniu wyzwolenia.
[00:32:20] Pierwszy żołnierz podczas wyzwolenia ukazał się boh. na czołgu, kiedy otworzono bramę remizy. Na czołgu był namalowany biały orzeł i żołnierze mówili po polsku - ogłosili wyzwolenie Bydgoszczy. Boh. poczuł się wolny. Opowieść o widzianym z obozu pociągu jako symbolu wolności. [+]
[00:34:10] Grudziądz był nadal w rękach niemieckich i boh. nie mógł dostać się do domu. Po drodze spotkał oddział rosyjski, w którym był litewski lekarz mówiący po polsku. Opowiedział mu swoją historię, dostał jedzenie i został z oddziałem na 2 tygodnie.
[00:35:45] Potem przemieścił się z oddziałem do Nowego, byli zakwaterowani w gospodarstwie, Boh. nie widział, żeby żołnierze radzieccy kogoś krzywdzili. Dostał od nich ubranie i zaopiekowali się nim.
[00:37:35] W Nowym lekarz dał mu radziecką przepustkę (z trójkątną pieczątką), bo oddział jechał dalej do Elbląga. Boh. został u sąsiada-gospodarza, który miał rodzinę w Grudziądzu i obiecał pomóc boh. Kiedy podeszli do Grudziądza, miasto było nadal bombardowane i zniszczone.
[00:38:40] Gospodarz zabrał boh. wozem konnym do Kowalewa, gdzie boh. został na stacji czekając na rosyjski pociąg do Jabłonowa. W Jabłonowie złapał go radziecki patrol i zaprowadził na zamek.
[00:40:00] W zamku była kwatera radziecka i polscy cywile pomagali Rosjanom. Jeden z nich znał dziadka boh., Józefa Kowalskiego. Pozwolono boh. wrócić do domu dziadka w Bliźnie. Był tam już brat (Bogdan), którego siostra matki wzięła z obozu. Jej mąż był w wojsku niemieckim. Rozebrali boh. z rosyjskiego munduru i nazajutrz wysłali do Przesławic do cioci, gdzie doczekał powrotu matki.
[00:42:00] Boh. rozstał się z bratem, gdy został wywieziony do pracy w Bydgoszczy. Brat został w obozie do września 1944 r. Jako dziecko do 12 roku życia mógł być zwolniony z obozu i siostra matki, która z mężem przyjęła obywatelstwo niemieckie, zabrała brata.
[00:43:10] Matka mieszkała u siostry w Przesławicach. Później dziadek załatwił córce przydział domu w Bliźnie. Boh. poszedł do liceum w Wejherowie, w 1949 r. skończył 2 klasę i przyjechał na wakacje do domu.
[00:44:10] Przeniósł się do liceum pedagogicznego w Grudziądzu. Ukończył 3 i 4 klasę, zdał maturę i został tam nauczycielem. Po kilku miesiącach otrzymał powołanie do wojska.
[00:45:00] Odbył SKOR (Skrócony Kurs Oficerów Rezerwy) w Legnicy. Potem został skierowany do oficerskiej szkoły artylerii w Toruniu, a następnie do szkoły oficerskiej w Olszynie, gdzie otrzymał stopień podporucznika i przydział do jednostki w Ostródzie, gdzie pełnił służbę jako nauczyciel do 1956 r. do momentu jej likwidacji.
[00:47:00] Boh. zdecydował odejść z wojska, zamieszkał w Wejherowie. Skończył studia na wydziale fizyki.
[00:48:20] Propozycja powrotu do służby wojskowej w charakterze fizyka-optyka. Powrót do wojska, służba w Kwidzynie, a potem w Stargardzie Szczecińskim w jednostce rakietowej.
[00:50:00] W 1975 przeniesienie do administracji ze względu na stan zdrowia. Boh. pełnił służbę jako komendant WKU w Wejherowie, został podpułkownikiem, w 1991 przeszedł na emeryturę.
[00:51:00] Boh. przez całą wojnę i po niej obawiał się o swoją edukację i pracę. Miał ukończoną tylko jedną klasę szkoły podstawowej. Jako 14-latek poszedł od razu do klasy 6, nie umiał czytać i pisać. Przebieg egzaminu u prof. Lubelskiego do liceum pedagogicznego.
[00:53:00] Kiedy pracował jako nauczyciel szkoły w Łasinie, kierownik szkoły zasugerował mu pójście na studia fizyczne, bo nie było w szkole fizyka. Zaoczne studia boh. i obrona dyplomu. Brat boh. nie skończył szkoły, pracował jako kolejarz.
[00:55:00] Boh. z bratem jako dzieci w Potulicach, który stał się obozem samych dzieci.
[00:56:00] Obraz z wojny, który utkwił boh. w pamięci jak fotografia, to widok pociągu i marzenie, że kiedyś będzie mógł nim pojechać jako wolny człowiek.
[00:57:30] Boh. ma dwóch synów. Starszy jest komandorem, ukończył Akademię Marynarki Wojennej, młodszy jest absolwentem przeciwlotniczej szkoły oficerskiej w Koszalinie. Obydwaj są na emeryturze. Dzieci boh. wychowywała głównie jego żona i matka, on przebywał w koszarach. Rodzinne wczasy wojskowe.
more...
less
The library of the Pilecki Institute
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Monday to Friday, 9:00 - 15:00
(+48) 22 182 24 75
The library of the Berlin branch of the Pilecki Institute
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Pon. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
This page uses 'cookies'. More information
Ever since it was established, the Witold Pilecki Institute of Solidarity and Valor has been collecting and sharing documents that present the multiple historical facets of the last century. Many of them were previously split up, lost, or forgotten. Some were held in archives on other continents. To facilitate research, we have created an innovative digital archive that enables easy access to the source material. We are striving to gather as many archives as possible in one place. As a result, it takes little more than a few clicks to learn about the history of Poland and its citizens in the 20th century.
The Institute’s website contains a description of the collections available in the reading room as well as the necessary information to plan a visit. The documents themselves are only available in the Institute’s reading room, a public space where material is available free of charge to researchers and anyone interested in the topics collected there. The reading room also offers a friendly environment for quiet work.
The materials are obtained from institutions, public archives, both domestic and international social organizations, as well as from private individuals. The collections are constantly being expanded. A full-text search engine that searches both the content of the documents and their metadata allows the user to reach the desired source with ease. Another way to navigate the accumulated resources is to search according to the archival institutions from which they originate and which contain hierarchically arranged fonds and files.
Most of the archival materials are in open access on computers in the reading room. Some of our collections, e.g. from the Bundesarchiv, are subject to the restrictions on availability resulting from agreements between the Institute and the institutions which transfer them. An appropriate declaration must be signed upon arrival at the reading room in order to gain immediate access to these documents.
Before your visit, we recommend familiarizing yourself with the scope and structure of our archival, library and audio-visual resources, as well as with the regulations for visiting and using the collections.
All those wishing to access our collections are invited to the Pilecki Institute at ul. Stawki 2 in Warsaw. The reading room is open from 9–15, Monday to Friday. An appointment must be made in advance by emailing czytelnia@instytutpileckiego.pl or calling (+48) 22 182 24 75.
Please read the privacy policy. Using the website is a declaration of an acceptance of its terms.