Tomasz Wiśniewski (ur. 1959, Warszawa) opowiada o losach swojej rodziny podczas okupacji niemieckiej. Jego dziadek Bronisław Wiśniewski był przed wojną nauczycielem w gimnazjum męskim im. Tadeusza Kościuszki w Gostyninie. W listopadzie 1939 został zamordowany przez Selbstschutz w Woli Łąckiej w egzekucji ponad stu osób z inteligencji Gostynina.
[00:00:07] Autoprezentacja boh. urodzonego w 1959 r. w Warszawie.
[00:00:16] Rodzina matki pochodziła z Warszawy. Rodzina ze strony ojca z okolic Płocka, Sierpca. Dziadek Bronisław Wiśniewski urodził się w Płocku w 1890 r., w latach 1902-1905 był uczniem gimnazjum. Wyrzucono go ze szkoły z „wilczym biletem” w lutym 1905 r. za udział w strajku szkolnym. W 1906 r. zmarł pradziadek, dziadek utrzymywał się z udzielania korepetycji, m.in. w dworach. Sam przygotował się do matury i zdał ją eksternistycznie w 1911 r. Do 1914 r. był studentem Wydziału Fizyczno-Matematycznego Uniwersytetu Warszawskiego. W późniejszym życiu zawodowym był nauczycielem.
[00:04:00] Po wybuchu I wojny dziadek pracował w rosyjskim Czerwonym Krzyżu w Płocku. Gdy w 1915 r. Niemcy zajęli miasto, zaczął pracę w Straży Miejskiej. Niemcy podejrzewali członków Straży o szpiegostwo i wywieźli ich do obozu w Bytowie. Dziadek przebywał tam rok, ten fakt mógł mieć znaczenie w 1939 r.
[00:05:00] Od września 1917 do końca czerwca 1921 dziadek był nauczycielem matematyki i fizyki w Progimnazjum Męskim w Sierpcu – zmiana nazwy placówki. W 1920 r. dziadek służył w 206. Pułku Piechoty Armii Ochotniczej Ziemi Dobrzyńskiej. Ożenił się z pochodzącą z Sierpca Elżbietą Zieleniecką. We wrześniu 1921 podjął pracę jako nauczyciel matematyki i fizyki w gimnazjum męskim im. Tadeusza Kościuszki w Gostyninie. Był też nauczycielem w gimnazjum żeńskim im. Narcyzy Żmichowskiej. Pracował do początków okupacji niemieckiej. W okresie międzywojennym dziadek dokształcał się na różnych kursach. Uczniowie wspominali go jako wymagającego i szanowanego nauczyciela.
[00:08:55] 9 listopada 1939 dziadek został aresztowany wraz z grupą ponad stu mieszkańców Gostynina i okolic. Dokonali tego miejscowi Niemcy, członkowie Selbstschutzu, Samoobrony. Po przesłuchaniach część osób, w tym dziadka, zwolniono. Aresztowano go ponownie 30 listopada [1939]. Osoby więzione do końca listopada zostały rozstrzelane w lesie w Woli Łąckiej. Niemcy się do tego nie przyznali. Rodzinom mówiono, że więźniowie zostali wywiezieni do więzienia w Sochaczewie. Rozstrzelani stanowili elitę miasta, był wśród nich burmistrz, komendant policji, poseł na sejm, pracownicy magistratu, adwokat, dyrektor banku, leśnik, kierownik szkoły powszechnej, felczer, młynarz, dwaj nauczyciele gimnazjalni, w tym dziadek Bronisław Wiśniewski. Rozstrzelano również czterech Żydów: kupców i dentystę. Osoby te wyróżniały się działalnością społeczną. Aresztowano też proboszcza, księdza Kaczyńskiego, ale zamiast niego zgłosiło się trzech wikarych. Księdza uwolniono, a ich rozstrzelano. Ksiądz Kaczyński zginął potem w obozie przejściowym w Inowrocławiu. [+]
[00:13:15] W czasie uwięzienia i egzekucji miejscowi Niemcy dokonywali porachunków osobistych. Więźniów przetrzymywano w dawnej cerkwi prawosławnej. Babcia zeznawała, że bito ich i torturowano, najbardziej Michała Jarmolińskiego, burmistrza – powody znęcania się nad nim. Jeden z oprawców był uczniem prof. Seweryna Stobnickiego i został przed wojną wydalony ze szkoły. Protokół z ekshumacji podaje, że Stobnicki miał złamany kręgosłup.
[00:15:17] Dziadek został aresztowany 9 listopada. Przyszedł po niego Jakub Pol, członek Selbstschutzu, przed wojną właściciel dwóch taksówek w mieście. Dzięki temu mógł się swobodnie poruszać po okolicy. W pobliskim Łącku miał rezydencję marszałek Rydz-Śmigły.
[00:16:50] Ojciec po wyzwoleniu był przy ekshumacji [odczytanie jego zeznań]. Poznał swojego ojca po rysach twarzy, ubraniu, obrączce. Dziadek nie miał przy sobie złotego zegarka. Lekarz obejrzawszy obrażenia uznał, że w chwili zakopywania dziadek mógł żyć. Rozpoznano wszystkie ofiary egzekucji, niektórzy mieli zmiażdżone czaszki. Dwaj księża mieli głowy oddzielone od tułowia. Seweryn Stobnicki, nauczyciel gimnazjalny, został rozpoznany przez żonę po dwóch obrączkach – stan zwłok. Ksiądz Kazimierz Stankiewicz został rozpoznany po futrze, miał głowę oddzieloną od tułowia. Ekshumacja odbyła się w kwietniu 1945. Następnego dnia ofiary egzekucji pochowano na cmentarzu katolickim, cztery osoby na kirkucie. [+]
[00:20:40] Dla boh. szokujące są losy Jakuba Pola, członka Selbstschutzu i SS. Esesmani rekrutowali się głównie z miejscowych Niemców. Z zeznań świadków wynika, że Pol osobiście zamordował kilkadziesiąt osób. Z Centrali Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu IPN otrzymał spis nazwisk Niemców biorących udział w egzekucji w Woli Łąckiej. Jakub Pol uciekł na Zachód, potem przeniósł się do Niemiec wschodnich i wstąpił do partii komunistycznej. Aresztowano go w 1953 r. i przekazano do Polski. Proces miał miejsce w Płocku, Pola oskarżano o udział w egzekucji w Woli Łąckiej oraz o inne zbrodnie. Skazano go na karę śmierci, adwokat złożył apelację do Sądu Najwyższego, a ten uchylił wyrok. Kwestia Selbstschutzu – rozwiązanie organizacji z powodu przypadków niesubordynacji.
[00:27:30] Stryj Bronisław, urodzony w 1921 r., został aresztowany razem ze swoim ojcem, ponieważ Niemcy nie wiedzieli, o którego Bronisława Wiśniewskiego chodzi. Aresztowani znaleźli się w budynku dawnej cerkwi, doprowadzano tam kolejnych zatrzymanych. Stryj rozpoznał dentystę Kellera, posła Stronnictwa Ludowego Czapskiego, księdza Kaczyńskiego, burmistrza Michała Jarmolińskiego, nauczyciela łaciny Seweryna Stobnickiego i inne osoby. Rozpoznał także Niemców, w tym: Jakuba Pola i braci Brokopów [Brockopów?] wraz z ojcem. Jakub Pol był jednym z zamożniejszych mieszkańców Gostynina. Niemcy wzywali aresztowanych do oddzielnego pomieszczenia na przesłuchania. Pytano o działalność przed wojną, bito ludzi batami i kolbami karabinów. Najbardziej pobito burmistrza Jarmolińskiego i komendanta policji Budzyńskiego. Stryja pytano, czy należał do harcerstwa. Po kilku dniach go wypuszczono, jakiś czas później zwolniono jego ojca. Do mieszkania przyszedł Jakub Pol oraz Niemiec, który przyjechał do Gostynina z Bydgoszczy w początkach okupacji. Oglądali meble i zabrali biurko oraz biblioteczkę, fotele i kanapę.
[00:32:40] Skandaliczny wyrok Sądu Najwyższego – uznanie, że Selbstschutz nie był organizacją zbrodniczą. Biuro Ułaskawień Prokuratury Generalnej zawiadomiło, że Rada Państwa, decyzją z dnia 8 maja 1954, skorzystała z prawa łaski w stosunku do Jakuba Pola i zamieniła karę śmierci na dożywocie. Jakub Pol siedział w więzieniu w Strzelcach Opolskich 10 lat, do śmierci w 1964 r.
[00:35:12] W czasie aresztowania dziadka ojciec boh. był u kolegi Żandarowskiego, który mieszkał w sąsiednim domu. Po aresztowaniu przez kilka nocy nie nocował w domu. Kierowca, który wiózł aresztantów na egzekucję był Rosjaninem ożenionym z Niemką. W czasie okupacji pracował jako kierowca w żandarmerii niemieckiej, po wojnie jako kierowca w Urzędzie Bezpieczeństwa oraz Komendzie Wojewódzkiej MO w Koszalinie. W latach 70., gdy wznowiono śledztwo w sprawie egzekucji w Woli Łąckiej, kierowca nie chciał zeznawać, a ze względu na miejsca pracy po wojnie nie można było go do tego zmusić.
[00:37:25] Babcia nie opowiadała o aresztowaniu dziadka. Boh. znał tę historię od ojca oraz z jego wspomnień spisanych w 1993 r.
[00:39:00] Grupa osadników niemieckich, tkaczy, przybyła do Gostynina w latach 20. XIX w. Przez lata stały w mieście drewniane tzw. domy tkaczy. Do rozwoju Łodzi tkacze mające własne warsztaty pełnili znacząca rolę w gospodarce. W 1939 r. w Gostynin miał ok. 6 tysięcy mieszkańców, z czego tysiąc stanowili Niemcy. Była liczna społeczność żydowska oraz kilka rodzin rosyjskich, które nie uciekły w 1915 r. podczas ewakuacji Rosjan. Niemcy mieli gospodarstwa rolne w powiecie gostynińskim. Dawny zamek przebudowano na zbór ewangelicki. Po wojnie do lat 70. mieściła się tam parafia katolicka. W czasie okupacji Niemcy rozebrali kościół w Gostyninie.
[00:42:20] Większość mebli w domu dziadków wykonał niemiecki stolarz Wegert. Brokop był urzędnikiem. Niemcy byli rzeźnikami, szewcami – inne zajęcia. Organizacje niemieckie przed wojną – artykuł na ten temat w „Notatkach Płockich” z 2014 r.
[00:45:35] Relacje z Niemcami w czasie okupacji. Ojciec pracował w firmie budowlanej, potem jako listonosz. Gostynin leżał na terenie włączonego do Rzeszy Warthegau i wysiedlano stamtąd Polaków, a napływali Niemcy. Polacy musieli stosować się do szeregu ograniczeń. W latach 80. odwiedzono kolegę, z którym ojciec pracował na poczcie. Kolega przypomniał, że otwierano anonimy nadsyłane do gestapo i proponował, by ojciec zapisał się do ZBOWiD-u. Zwiedzając po latach okolice Gostynina ojciec pokazywał okolice, które objeżdżał na rowerze jako listonosz. Ojciec chciał kupić kurę, ale okazało się, że jako Polak nie ma do tego prawa. Gospodyni, także Polka, zaproponowała, że ugotuje ją i ojciec u niej zje.
[00:50:08] Rodzina została wyrzucona z mieszkania i mieszkano w jednej izbie. Żydów zamknięto w getcie. Polaków wysiedlano z okolicznych wsi, przyjeżdżali tam koloniści niemieccy. Sytuacja nie sprzyjała prowadzeniu działalności konspiracyjnej. Opisuje to w książce gen. Bór-Komorowski. W konspiracji działali niektórzy leśnicy.
[00:52:12] Rodzina nie opowiadała o getcie w Gostyninie, które istniało w okolicach dawnej mleczarni. W pobliżu w czerwcu 1941 rozstrzelano dziesięciu Polaków. Podobna egzekucja miała też miejsce w Gąbinie. Był to odwet za zabicie żandarma. Boh. nie wie, co stało się z gostynińskimi Żydami.
[00:54:06] Większość Niemców wyjechała. Po wojnie w Emilianowie została jedna rodzina niemiecka, gospodarz został zabity w czasie napadu rabunkowego w 1945 r. Wróciła do Gostynina córka kupca żydowskiego Motyla, znanego handlarza stalą.
[00:56:26] Boh. nie ma zbyt wielu wiadomości na temat doktora Karola Mikulskiego i szpitala psychiatrycznego w Gostyninie. Kolegą ojca był Jerzy Januszkiewicz, brat przyrodni Izabeli Galickiej. Ojciec i Januszkiewicz zdali eksternistycznie maturę w 1945 r. W czasie wizyt na cmentarzu zapalano znicz na grobie doktora.
[00:58:52] Na procesie Jakuba Pola zeznawali świadkowie z Gostynina. Miejsce egzekucji wskazały dwie osoby, które o świcie były w lesie i słyszały strzały oraz krzyki. Jeden ze świadków oznaczył miejsce i informacja o tym rozeszła się. Szkolny kolega ojca, później leśnik, był jednym ze świadków. W czasie okupacji został pobity przez Pola, ponieważ nie zdjął czapki mijając go na ulicy. Boh. miał dostęp do dokumentów śledztwa będących w zbiorach IPN. Były tam kopie protokołów z ekshumacji, kopie zeznań i sentencji wyroków sądu. Plotki na temat losów Pola.
[01:04:12] Kwestia współsprawców zbrodni – przypadek kierowcy, Rosjanina ożenionego z Niemką. Po I wojnie w Gostyninie zostało kilka rodzin rosyjskich. Niektórzy po wejściu Niemców [w 1939] zadeklarowali się jako tzw. biali Rosjanie – ich status, kartki żywnościowe.
[01:06:35] Boh. rozmawiał z ojcem o Jakubie Polu. W jednym z zeznań złożonych po wojnie babcia określiła go jako zbrodniarza. Świadkowie widzieli go, jak jechał na stopniach ciężarówki wiozącej więźniów. Widziano go wychodzącego z lasu z karabinem maszynowym, a także gdy mordował ludzi na podwórku budynku zajmowanego przez gestapo. Jakub Pol chodził w mundurze esesmana. Kwestia jego fotografii. Sprawa apelacji w zakresie roli Selbstschutzu.
[01:12:00] Babcia zmarła w 1976 r. Pamięć o zbrodni w Woli Łąckiej była żywa. Ojciec co roku był na uroczystościach w miejscu egzekucji. W 1984 r. odsłonięto pomnik. Współcześnie uroczystości poprzedza msza święta, potem kwiaty są składane na cmentarzu oraz w lesie w miejscu zbrodni. Szkoła w Emilianowie nosi imię Bohaterów 1 grudnia 1939, uczniowie opiekują się miejscem straceń – pamięć w społeczności lokalnej.
[01:16:33] Ofiary zbrodni zostały pochowane w sąsiadujących grobach na cmentarzu w Gostyninie. W kwaterze spoczywają również polscy żołnierze września 1939 i inne ofiary okupantów. Żydzi zamordowani w Woli Łąckiej zostali pochowani na kirkucie, boh. widział ten grób w latach 80. Później szczątki zostały ekshumowane i przeniesione prawdopodobnie do Łodzi. Obecnie w miejscy cmentarza żydowskiego jest pomnik zbudowany z kawałków macew na terenie porośniętym trawą.
[01:18:33] Boh. interesował się historią Gostynina. Spędzał u babci część wakacji, po jej śmierci przyjeżdżał w te okolice z ojcem. Dziadek ze strony matki zmarł w 1940 r., babcia w 1963. Po śmierci ojca boh. czytał jego wspomnienia i zainteresowała go postać dziadka oraz sprawa aresztowania i egzekucji. W gimnazjum było kilkunastu nauczycieli, rozstrzelano dwóch.
[01:21:00] Brat wystąpił o dostęp do akt gromadzonych od 1975 r. przez Służbę Bezpieczeństwa z powodu zbierania podpisów przeciwko zmianie Konstytucji i dalszej działalności opozycyjnej. Będąc w IPN zapytał o zbrodnię w Woli Łąckiej. Gdy zakończono śledztwo w tej sprawie, potraktowano brata jako osobę pokrzywdzoną i przesłano mu postanowienie o umorzeniu śledztwa – wgląd do akt sprawy.
more...
less
The library of the Pilecki Institute
ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa
Monday to Friday, 9:00 - 15:00
(+48) 22 182 24 75
The library of the Berlin branch of the Pilecki Institute
Pariser Platz 4a, 00-123 Berlin
Pon. - Pt. 10:30 - 17:30
(+49) 30 275 78 955
This page uses 'cookies'. More information
Ever since it was established, the Witold Pilecki Institute of Solidarity and Valor has been collecting and sharing documents that present the multiple historical facets of the last century. Many of them were previously split up, lost, or forgotten. Some were held in archives on other continents. To facilitate research, we have created an innovative digital archive that enables easy access to the source material. We are striving to gather as many archives as possible in one place. As a result, it takes little more than a few clicks to learn about the history of Poland and its citizens in the 20th century.
The Institute’s website contains a description of the collections available in the reading room as well as the necessary information to plan a visit. The documents themselves are only available in the Institute’s reading room, a public space where material is available free of charge to researchers and anyone interested in the topics collected there. The reading room also offers a friendly environment for quiet work.
The materials are obtained from institutions, public archives, both domestic and international social organizations, as well as from private individuals. The collections are constantly being expanded. A full-text search engine that searches both the content of the documents and their metadata allows the user to reach the desired source with ease. Another way to navigate the accumulated resources is to search according to the archival institutions from which they originate and which contain hierarchically arranged fonds and files.
Most of the archival materials are in open access on computers in the reading room. Some of our collections, e.g. from the Bundesarchiv, are subject to the restrictions on availability resulting from agreements between the Institute and the institutions which transfer them. An appropriate declaration must be signed upon arrival at the reading room in order to gain immediate access to these documents.
Before your visit, we recommend familiarizing yourself with the scope and structure of our archival, library and audio-visual resources, as well as with the regulations for visiting and using the collections.
All those wishing to access our collections are invited to the Pilecki Institute at ul. Stawki 2 in Warsaw. The reading room is open from 9–15, Monday to Friday. An appointment must be made in advance by emailing czytelnia@instytutpileckiego.pl or calling (+48) 22 182 24 75.
Please read the privacy policy. Using the website is a declaration of an acceptance of its terms.