Kłoczko Zofia
Zofia Kłoczko z d. Wiśniewska (ur. 1938, Mazurki k. Augustowa) w lutym 1940 została wraz z rodziną deportowana do miejscowości Kwitok na Syberii. Po amnestii w 1941 roku rodzina została przeniesiona do kołchozu w Kapczale koło Abakanu. Dwaj starsi bracia pani Zofii wstąpili do I Dywizji im. Kościuszki i przeszli szlak bojowy od Lenino do Berlina. W kwietniu 1946 rodzina wróciła transportem repatriacyjnym do rodzinnej wsi Mazurki. Przez kolejne dwa lata mieszkali w Warnowie k. Międzyzdrojów, gdzie bracia pani Zofii otrzymali poniemieckie gospodarstwa. Potem wrócili do Mazurek, a pani Zofia rozpoczęła naukę w szkole podstawowej w pobliskiej Janówce. Po jej ukończeniu wyjechała do brata do Świnoujścia, tam uczęszczała do liceum ogólnokształcącego. W 1952 roku zdała maturę. Nie mając środków na kontynuowania edukacji, rozpoczęła pracę w księgowości w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Hurtu Spożywczego w oddziale w Międzyzdrojach, a potem w Gdańsku. Następnie pracowała w Przedsiębiorstwie Spedycji Krajowej w Gdańsku. Ostatnim miejscem pracy pani Zofii były gdańskie Zakłady Graficzne.
more...
less
[00:00:07] Boh. urodziła się w 1938 r. we wsi Mazurki k. Augustowa. Jej ojciec Jan był osadnikiem wojskowym i gospodarował na 12 ha ziemi, którą dostał za udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Cała wieś została wywieziona na Sybir 20 lutego [1940]. W momencie wywózki boh. miała 2 lata. Na Syberii jej rodzina spędziła 6 lat.
[00:02:30] Boh. miała liczne rodzeństwo, jej najstarszy brat w chwili wywózki miał 19 lat. Rodzina dostała 20 minut na spakowanie się. Boh. była najmłodsza, jechała zawinięta w chustę. Rodzinę zawieziono 6 km saniami do Augustowa, a następnie przetransportowano do Krasnojarskiego Kraju.
[00:04:00] Pierwszy obóz rodziny mieścił się w miejscowości Kwitok w powiecie [obwodzie] tajszeckim. Przebywali tam zamknięci pod kluczem w jednej chacie z dwiema innymi rodzinami. Rodzina boh. była 7-osobowa, babcię z dziadkiem liczono oddzielnie. W kołchozie rodzice i bracia poszli do pracy przy ścince. Do szkoły było daleko i nie organizowano transportu, więc młodsze dzieci siedziały zamknięte w obozie. Tak spędzono 2 lata, do pierwszej amnestii.
[00:05:15] Potem rodzina przeprowadziła się do kołchozu w [Kapczale] w rejonie Abakanu. Boh. miała 6 lat i chodziła do przedszkola. Latem pomagała przy zbiorach zboża, chodziła [boso] po rżysku – „to było coś makabrycznego”. Kiedy nie miały co jeść, dzieci szły pod spichlerze lub na pole szukając ziaren. Przeganiał je batem dorosły na koniu.
[00:06:45] Ok. 1942 r. do kołchozu doszły pogłoski o tworzeniu się polskiego wojska. Brat ojca miał córeczkę w wieku boh., jego żona zmarła pół roku wcześniej. Mimo próśb mamy, aby został, dołączył do wojsk Andersa. Bracia boh. rok później wyruszyli do Sielc nad Oką, gdzie wstąpili do tworzącej się dywizji kościuszkowskiej. Dwie siostry boh. poszły do szkoły, brat nie dołączył do nich, ponieważ nie miał butów.
[00:08:00] Bracia boh. szli z armią „od Lenino do Berlina”. Warunki w armii Andersa i u kościuszkowców. Starszy brat boh. był ranny. Kiedy stryj szedł do Armii Andersa, nie miał co zrobić z córeczką i zabrał ją ze sobą. Dziewczynka pojechała z Persji do Anglii, a potem do Ameryki, gdzie została adoptowana przez obcą rodzinę. Stryj odszukał ją w latach 50., ale zostawił córkę nowym rodzicom. Kuzynka mówiła potem, że ma dwóch ojców i jedną matkę. Stryj nie wrócił do Polski, został w Anglii. Boh. z bratem miała jechać „do ochronki z Ordonką”, ale poprosili mamę, żeby ich nie oddawała. [+]
[00:10:30] Kiedy bracia byli na froncie, starsze siostry boh. chodziły do rosyjskiej szkoły. Po zakończeniu wojny bracia rozpoczęli starania o powrót rodziny do Polski i boh. z rodzicami i resztą rodzeństwa wrócili pierwszym transportem do kraju. 11 kwietnia 1946 dotarli do Augustowa. Były to smutne czasy, „czarna rozpacz”.
[00:12:20] Bracia, którzy wrócili z frontu, dostali poniemieckie gospodarstwo rolne w Warnowie k. Międzyzdrojów. Namówili ojca, żeby dołączył do nich. Po dwóch latach na Ziemiach Odzyskanych ojciec wrócił z resztą dzieci do Augustowa - uznał, że „na poniemieckiej ziemi nie będzie pracował, bo ma swoją”. Lata powojenne w Augustowie, „wszystko było rozkradzione, rozszabrowane”. Ojcu po powrocie do Augustowa pomogła rodzina - każdy coś dał, aby ojciec mógł zacząć żyć na swojej ziemi.
[00:15:15] Boh. zawsze była głodna. Na Ziemiach Odzyskanych spotkała znajome z zesłania, panią Olszewską i Pielową, które dawały jej „skóreczki chleba”. Na zsyłce dzieci nie miały przydziału jedzenia, musiały kraść jedzenie, aby przeżyć, za zbieranie zamarzniętych ziemniaków z pola dostawały batem.
[00:16:50] Po dwóch latach w zamkniętym obozie Kwitok mama chodziła i wymieniała odzież chodząc po kołchozach. Wraz z wyjazdem ze zsyłki i powrotem do Polski rodzina pozbyła się obozowych dokumentów. Historia załatwiania przez boh. dokumentów poświadczających jej pobyt w łagrze i odpowiedzi stowarzyszenia „Memoriał” w Moskwie.
[00:19:45] Kiedy w 1946 r. rodzina wróciła do Mazurek k. Augustowa, w swoim domu zastali stryja z rodziną, ich dom został zniszczony, więc wprowadzili się do domu nieobecnego brata.
[00:21:20] Po powrocie z dwuletniego pobytu na ziemiach zachodnich, boh. poszła do szkoły podstawowej w Janówce k. Mazurek. Po jej ukończeniu wyjechała do Świnoujścia, gdzie mieszkał jej brat, i tam uczęszczała do szkoły średniej. Pobyt na Ziemiach Odzyskanych: opuszczone, poniemieckie domy, pierwsza w życiu lalka otrzymana od niemieckiej rówieśniczki. Ludność niemiecka została wyrzucona na siłę. [+]
[00:22:55] Boh. „nie ma nic do Niemców, więcej ma do Polaków”. Polacy, którzy przyjechali tam na szaber, „szarpali i walili Niemki po chamsku”, zabierali im na siłę pieniądze. Mieszkająca tam znajoma Niemka z trzema córkami musiała wyjechać. Polscy szabrownicy przyjeżdżali z Warszawy. [+]
[00:26:40] Niechęć ojca do pozostania na Ziemiach Odzyskanych wynikała z poczucia bycia Polakiem, niechęci do Niemców i przywiązania do własnej ziemi. Rodzina boh. po powrocie do Mazurek nie miała nic, dopiero dalsza rodzina wspomogła ich. Bracia z wojska mieli pieniądze. UNRRA przysyłała konie do Polski i brat załatwił jednego dla rodziny. Z czasem zaczęto uprawiać grunty, „każdy każdemu pomagał”.
[00:28:40] Kiedy boh. uczyła się w 6 klasie, jej brat był sołtysem. Próba utworzenia kołchozu, odmowa chłopów – na skutek odmowy wieś nie została zelektryfikowana, nauka przy lampie naftowej, postanowienie o wyjeździe. Boh. pojechała do brata i siostry, zamieszkała w Międzyzdrojach, do szkoły chodziła w Świnoujściu. Dostała się na studia, ale nie miała pieniędzy na akademik. Poszła do pracy w księgowości i odbyła kursy branżowe.
[00:31:40] Przyjazd i pobyt w łagrze Kwitok. Mama pracowała z innymi przy ścince drzewa. Wysoka umieralność, w rodzinie wuja umarło czworo dzieci. Umarły też dwie babcie z rodziny Sokołowskich oraz babcie boh. z rodziny Wiśniewskich. Umierały całe rodziny. W Kwitoku rodzice szli do pracy, a dzieci bawiły się z „ruskimi i polskimi”, dzieci różnych narodowości bawiły się i kradły razem.
[00:33:45] Wspomnienia z łagrów są smutne i poniżające. Reakcja boh. na wybuch wojny w Ukrainie [wzruszenie].
[00:34:05] Ojciec w Kwitoku pracował w lesie. Po dwóch latach rodzina została przeniesiona do innego obozu. Ojciec ukradł trochę zboża i ktoś na niego doniósł. Miał proces sądowy, groziło mu wysłanie na Kamczatkę. Podczas rozprawy „dostał szoku” i zemdlał ze strachu. Już wcześniej był wycieńczony i chudy, od czasu incydentu w trakcie procesu rozchorował się i potem „już tylko leżał w łóżku” i nic nie mógł robić. Całe utrzymanie rodziny spadło na barki matki boh., jej heroizm. [+]
[00:36:25] Kiedy po powrocie ze zsyłki rodzina boh. chciała wysłać paczkę żywnościową dla swoich rosyjskich przyjaciół, nie pozwolono im, bo w Rosji „wsiewo mnogo”.
[00:36:55] Brat boh. Edek pracował w kołchozie. Kiedy resztę rodziny przeniesiono do innego kołchozu, chciał do nich dołączyć, ale nie pozwolono mu, więc uciekł. Na dworcu spotkał swojego starszego brata Zygmunta z wojskiem i razem pojechali do Siedlec nad Oką, aby dołączyć do tworzącej się Armii Berlinga. Warunki w wojsku. Wolin jako „wyspa wolnej miłości”.
[00:41:20] Stosunek władz do zesłanych w Kwitoku.
[00:42:40] Działalność Związku Patriotów Polskich i organizacja zbiórek dla Polaków. Z Kwitoka rodzinę przeniesiono do kołchozu w okolicy Abakanu, a później wywieziono do kolejnego. Mama strzygła w kołchozie owce, czasem brała wełnę i przędła ją.
[00:48:00] Boh. obiecała sobie, że „nigdy nie pojedzie do ruskich, za darmo nawet”. Wycieczka boh. do Wilna i Lwowa.
[00:49:30] Rodzina boh. przebywała w kołchozie w miejscowości Kwitok oraz we wsi Kapczały w rejonie Abakanu. Siostry boh. jeździły do Abakanu sprzedawać szczaw. W Kapczałach mieścił się zakład „Skot-Import”, który zajmował się przewozem bydła, głównie owiec. Z Kapczał boh. wróciła z rodziną do Polski.
[00:51:30] Na zsyłce panowały mrozy ale zesłani mieli piece, które rozpalano w izbach. Do Szymbarku przywieziono autentyczną, sybiracką chatę, powstał tam skansen z chatami z Kanady, Adampola i in. W Szymbarku odbywają się doroczne światowe zjazdy sybiraków.
[00:53:10] Edukacja boh. Na zakończenie liceum ogólnokształcącego w Świnoujściu boh. zdała maturę w 1952 r. i po ukończeniu kursów pracowała w księgowości w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Hurtu Spożywczego w oddziale w Międzyzdrojach, a następnie w Gdańsku. Pracowała również w Przedsiębiorstwie Spedycji Krajowej w Gdańsku, a ostatnim miejscem pracy boh. były gdańskie Zakłady Graficzne.
more...
less